Załubska Studio
O trendach i modzie można pisać wiele bo ciągle się zmieniają ale i my ludzie ulegamy ciągłym transformacjom, zarówno fizycznym jak i psychicznym. Część jednak naszych cech pozostaje niezmiennych przez lata lub przez większość a nawet całe życie. Projektowanie wnętrz zatem powinno nie tylko spełniać wymogi funkcjonalne czy czysto estetyczne ale wychodzić naprzeciw naturze osoby, dla której owo wnętrze jest tworzone. Zazwyczaj projektowanie wnętrz kojarzone jest poza kwestiami funkcjonalności z doznaniami wzrokowymi. Mimo, że jest to wiodący zmysł nie zapominajmy, że człowiek wyposażony jest w ich sześć. A żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę każda osoba w inny sposób postrzega i zapamiętuje walory przestrzenne a także z nich korzysta.
Stworzenie odpowiedniego wnętrza dla wzrokowca jest dużym wyzwaniem pod względem ustalenia priorytetów takich jak uporządkowanie przestrzeni, symetria i dopieszczenie szczegółów. Kieruje się proporcjami a ścieżkę estetyczną wyznaczają kolor i forma. Wzrokowiec będzie przedkładał walory estetyczne ponad funkcjonalność. Nie ma tu miejsca na przypadkowość i niedbalstwo. Chaos musi ustąpić miejsca harmonii. Przestrzeń życiowa jest dla niego niezwykle ważna. Potrafi włożyć wiele starań, pracy i wysiłku, aby było tak jak sobie wymarzył, bywa, że kosztem komfortu i racjonalności. Wzrokowiec nie przejdzie obojętnie obok źle zaaranżowanych bibelotów na półce czy nieuporządkowanych szpargałów na biurku. Poprawi przekrzywiony obraz a w środku nocy wskrobie się na drabinę by poprawić źle splisowaną zasłonę. W kształtowaniu przestrzeni wokół siebie jest precyzyjny i logiczny. Wzrokowiec jest wrażliwy na piękno i z przyjemnością otacza się sztuką, designem oraz ciekawymi w formie przedmiotami. Odpręża się przy ich używaniu i kontemplowaniu.
Kinestetycy to osoby korzystające i kształtujące przestrzeń według własnego klucza dostępu. To osoby będące w ciągłym ruchu, zatem otoczenie nie może im przeszkadzać. Funkcja jest ważniejsza od estetyki . Nie robią na nich negatywnego wrażenia sterty szpargałów na stoliku kawowym czy 14 filiżanek po kawie na biurku, przy którym właśnie pracują. Z niezwykłym wdziękiem i sobie tylko znanym sposobem namierzają dokładnie tę rzecz, której właśnie potrzebują. Ciągła stymulacja i działanie wyznaczają rytm funkcjonowania domu. Nierozpakowane walizki, naczynia w zmywarce zamiast w szafkach czy pranie na suszarce zamiast w garderobie, nikogo nie powinno w domu kinestetyka dziwić. Design i sztuka owszem lubią zagościć w jego domu. Chociaż nie zawsze w formie zgodnej z przeznaczeniem. Książki zamiast stolika, obraz na oknie osłaniający od wścibskich sąsiadów lub kwiaty w podstawie do lampy, mogą być tu na porządku dziennym. Nie można jednak absolutnie powiedzieć, że kinestetycy preferują bałagan, czy chaos, wręcz przeciwnie są zwolennikami porządku. Tyle tylko, że wyłącznie oni go widzą.